Wirtualne życie

ewka92

Megi zaznaczyła sobie strone na której skończyła i wstała.
-Już muszę iść- powiedziała do siebie. Spakowała książkę i wyszłą z biblioteki.

Fala

Mareike weszła do biblioteki. Podeszła do jednej z licznych półek. Akurat trafiła na dział "Romanse". Przejrzała książki i w końcu zdecydowała się na "Wymarzoną Limuzynę" oraz "Grzechy Wspomnień".
Podeszła do biurka bibliotekarki i spojzrała na stertę kart leżących na nim.
"Chyba musze założyć kartę" pomyślała, kładąc książki na stoliku.

OOC: Jakby co, to ja wymyślałam tytuły książek Smile

ewka92

Megi weszła z Czarnuszkiem na rękach do biblioteki.
-Mareike! Jak miło cię widzieć- powiedziała. Czarnuszka zostawiła na "mini zapleczu" a sama usiadła za biurkiem.

Fala

- Chciałabym wypożyczyć te ksiązki. - wskazała na dwa romansidła. - Ale nie mam karty.

ewka92

Megi spojrzała na Mareike chowając karty leżące na biurku do szuflady.
-Tak... To trzeba ją założyć- uśmiechnęła się.
-Imię, nazwisko i tytuł książek.

Fala

- Mareike Mascroff. Książki to "Wymarzona Limuzyna" i "Grzechy wspomnień". - powiedziała dziewczyna.
Mareike uśmiechnęła się i usiadła przy jednym ze stolików. Otworzyła książkę "Wymarzona Limuzyna" i powiedziała cicho do Megi:
- Uwielbiam tę autorkę. Pisze naprawdę ciekawe książki. To znaczy... - spojrzała jeszcze raz na nazwisko autorki widniejące na pierwszej stronie. - Czytałam jej kryminały. Nie wiem, czy romanse pisze tak samo intrugujące jak kryminały.
Dziewczyna przewróciła kartkę. Tam zaczynał się pierwszy rozdział. Mareike przeczytała jedno zdanie:
Mój ojciec, jako największy bogacz tego świata, zawsze dawał mi wszystko, czego pragnęłam.
Nagle dziewczyna podniosła wzrok. Pieniądze. Spojrzała na Megi.
- Zastanawiałaś się kiedyś nad drugą pracą? To znaczy wiesz, takim małym dorabianiem do pensji bibliotekarki? - spytała. - No bo ja tak... Chciałabym kupić sobie dom... I żółwia... Ale nie mam za co. To znaczy... Nie jestem biedna, ale gdy kupię dom, nie starczy mi na żółwia. Mam już psy, a one wymagają dużo opieki...

Fala

- Kurczę, Megi, tak bardzo chciałabym z tobą pogadać, ale mam mnóstwo do roboty dzisiaj! Pomyśl o tym, czy chciałabyś sie podjąć jakiejś pracy na boku i powiesz mi potem. Zdzwonimy się lub spotkamy gdzieś... Ale teraz muszę iść. Papa! Pozdrów swojego kotka! - schowała książki do plecaka i wyszła z biblioteki.

ewka92

Megi schowała ostatnią kartę.
-Czarnuszek niedługo wrócę-powiedziała i wyszła.

Komcia

Mela weszła do biblioteki i oddała książki. Zawachała się - brać inne książki czy nie? Nie weźmie. Może później. Wyszła.

Fala

Mareike weszła do biblioteki.
- Chciałabym oddać te książki. I przy okazji coś wypożyczyć... - spojrzała na półki z książkami. - Macie "Śliską drogę"?
Ponieważ bibliotekarka zaprzeczyła, Mareike poprosiła o pierwszą-lepszą książkę. I, nawet nie patrząc na jej tytuł, wyszła.

ewka92

Megi ze strachem wbiegła do biblioteki.
-Czarnuszek!! O mój biedny koteczku! Przepraszam-Czarnuszek wskoczył jej na ręce. Pogłaskała go i poszli do domu.

ewka92

Megi weszła do miejsca pracy. Zdjęła torebke z ramienia i położyła na fotelu. Nagle zadzwonił jej telefon.
-Tak słucham?? Tak. Dobrze. Będzie gotowe. Obiecuje. Do widzenia.-odłożyła komórkę.
-Ojej dużo pracy. Muszę posegregować dział przyrodniczo-podróżniczy i spis książek z tego działu wysłać do nich. Tylko kurka musze sama wypisywać bo nie ma w komputerze. Trzeba wprowadzić- podeszła do regału segregując książki.

laurien

Laurien weszła do biblioteki.
- Hej! -powiedziała widząc koleżankę segregującą książki. -Widzę, że jesteś zajęta... może ci pomóc? - zapytała podchodząc do Megi.

ewka92

Megi oderwała się od książek i spojrzała na Laurien.
-Cześć. Tak szybk zareagowałaś na zaproszenie?-zapytała.
-Ok. Myślę że znasz alfabet więc miło by było gdyś pomogła mi segregować książki w tym dziale.

laurien

Laurien popatrzyła na wychodzącą dziewczynę. Uśmiechnęła się do Megi. -Pewnie, że znam.- powiedziała i zabrała się za książki.

ewka92

Megi po długiej i monotonnej pracy, odciągnęła Laurien od regału i zaparzyła kawę.
-Wielkie dzięki za pomoc. Dość szybko nam to zleciało.

laurien

- Nie ma za co.- uśmiechnęła się biorąc kubek z kawą do ręki. -Cieszę się, ze mogłam pomóc.

Jeca

Jelena podeszła do biura..Chciała założyć sobie karte..
-Dzień dobry..Ja, chciałam założyc kartę.. -powiedziała .

ewka92

Megi przeprosiła Laurien i podeszła do kobiety.
-Dzień dobry- uśmiechnęła się- Imię, nazwisko, wypożyczana książka.

laurien

Laurien popatrzyła na Megi i drugą kobietę.
-Dobrze sobie radzisz. Chyba lubisz tą pracę?- powiedziała i uśmiechnęła się.
- A tak przy okazji, to sama chciałabym założyć kartę.