Wirtualne życie

meggie94 · Wysłany: Śro 18:36, 29 Mar 2006 Temat postu:

-Coraz więcej ale staram się też zająć zyciem prywatnym. Ale jak narazie nie ma z kim ukladac sobie zycia- westchnęła.

Mezzi · Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

- Ja akurat dobrze to rozmuiem... Chociaż tak naprawde to w życiu nie miałem żadnego "burzliwego" związku... Pewnie dlatego, że nie za bardzo umiem ufac ludziom... Wiesz... Bolesna przeszłośc... - skrzywił się i przypomniał sobie o ojcu.

meggie94 · Wysłany: Śro 19:52, 29 Mar 2006 Temat postu:

Amy chciała jakoś w szczególny sposób pocieszyć chłopaka ale nie umiała. Nie znała go na tyle. Był przystojny i sympatyczny. Idealny. Ale nie wiedziała co on myśli o niej.

Mezzi · Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

- Wiesz... Nie wiem czmu ci to mówie... Mój ojciec zostawił mnie i moją matkę kiedy miałem 12 lat... Najpierw ukrywał, że ma kogoś innego... Ech... Teraz pewnie siedzi sobie w leżaku na Hawajach ze swoją "nadzianą" żonką... - powiedział z lekką ironią. Znowu spojrzał w ziemię nienawistnym wzrokiem.

meggie94 · Wysłany: Śro 19:58, 29 Mar 2006 Temat postu:

Amy jednak poczuła że chłopak potrzebuje wsparcia.
-Naprawde bardzo mi przykro. Może pójdziemy do altanki?

Mezzi · Dołączył: 27 Mar 2006 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów

- Ok - bąknął tylko swoim obojętnym tonem. Ruszył za Amy do altanki.