Wirtualne życie

meggie94

Amy wpadła do parku jak burza. Kupiła choinkę stojącą do domu i wyszła.

avenue

Jasmin weszła do domu ciągnąc Olę na sankach za sobą. Potem poszli w stronę górki i zaczęli zjeżdżać na zmianę z Michałem.

avenue

- Oleńko, idziemy już. Na pewno się i tak zgrzałaś, a jest zimno.. boję się, że zachorujesz - powiedziała Jasmin do Oli, która wyglądała jakby miała się za moment rozpłakac o to, że mama chce już iść do domu. Michał potwierdził ich słowa i zapewnił, że wrócą tu jutro na tą górkę i na pewno będą zjeżdżać tak miło jak dziś. Jasmin posadziła Olę na sankach i dała sznurek Michałowi.

avenue

Jasmin posadziła Olę na sankach mocniej i usiadła za nią. Zaczęły zjeżdżać z górki.

avenue

Jasmin miała już dość. Spotkała dużo znajomych, przesła się po parku i bolały ją nogi. Posadziła Olę wygodnie w foteliku i pociągnęła do odmu.

Fala

Mareike położyła się na śniegu i zaczęła lepić śnieżki. Stwierdziła, że nie ma z kim rzucać się śnieżkami, więc dała sobie spokój. Spojrzała na trzęsące się z zimna pieski i przytuliła je.
- Poczekacie chwilę? Jest coś, co zawsze chcialam zrobić. - szepnęła do pupili.
Tą czynnością było stworzenie bałwana. Wyszedł mały i niezgrabny, ale Mareike była dumna ze swojego dzieła. Nie bała się, że ktoś nazwie ją dziecinną. Trzeba czerpać z życia jak najwięcej! Napisała patykiem: M. M. i skinęła na psy. Poszli do domu.

avenue

Jasmin doszła do bramy parku i popchnęła jedno z jej skrzydeł. Wpadła od razu w zaspę i zmagając się z wszędobylskim śniegiem dotarła w końcu do górki, na ktorej zjeżdżali Ola i Michał. Przyłączyła się do nich z dużą radością.

avenue

Jasmin zjechała z Olą po raz ostatni i wyciągnęła sanki z nią na szczyt górki. Poprawiła jej czapkę, kocyk na sankach i poszli w stronę domu.

Angel com

Lisa weszła spokojnym krokiem do parku. Ubrana w grubą kurtkę, rękawice i szalik. Spuściła Dropsa ze smyczy, a sama usiadła na ławkę. Wyciągnęła długopis, i notes, po czym zaczęła coś namiętnie rysować.

Alyson_

Ally otworzyła furtkę i weszła do parku. Rozglądnęła się i dostrzegła dziewczyne siedzącą na ławce, która rysowała. Popatrzyła przez chwilę i podeszła do wolnej ławki. Wyjęła z torebki grubą książkę i pogrążyła się w lekturze.

Angel com

Lisa schowała swój notes do torby. Zaczynało się jej robić zimno. Zapięła psa na smycz. Zaczynała się robić lakka plucha i śnieg począł zamieniać się w papkę. Razem z Dropsem ruszyła w stronę apteki.

Angel com

Lisa weszła do parku. Spuściła psa ze smyczy i usiadła na ławce. Wyjęła notes i poczęła znów bazgrać jakieś rysunki. po godzinie mordejczej parcy nad nowym komiksem dziwczyna zapięła Dropsa na smycz i ruszyła w stronę motelu.

Iceyy · Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów

Pies zaciągnął Charliego do parku i z lubością podniósł nogę.
Charlie przewrócił oczami.
-Daj spokój, Tofik, mam ciężkie torby. Musze kupić... dom? Niee noo... - jęknął. Mógł dużo lepiej zagospodarować takie pieniądze. Ale rozkaz był stanowczy.

laurien

Laurien powoli szła przez park. Zauważyła jakiegoś mężczyznę z psem. Usiadła na ławce i rozpięła dwa górne guziki płaszcza. Popatrzyła na zegarek. Złapała uszy swojej jednorazówki z zakupami i ruszyła do pracy.

Iceyy · Dołączył: 26 Lut 2006 Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów

-Ooo... - mruknął z zainteresowaniem, zobaczywszy jakąś atrakcyjną kobietę.
-Te, Tofik. Chyba w tym mieście nie będę mógł narzekać... - powiedział do siebie cicho, wychodząc z psem z parku.

Jeca · Wysłany: Sob 16:12, 04 Mar 2006 Temat postu:

Jelena przybiegła z psem..Odpieła mu smycz..I pies mógł sie wybiegać..
Jelena uczyła go posłuszeństwa..Pies coraz posłuszniej
wykonywał polecenia..Bawiła sie z nim doskonale..
Gdy pierwszy raz go widziała, wiedziała, że to będzie jej pies..
Po godzinie Jelena zapieła smycz psu i wyszła z parku..

meggie94 · Wysłany: Nie 18:28, 05 Mar 2006 Temat postu:

Amy z Jasmin, Edytką i Olą poszły do parku znalazły górkę i zjeżdzały.

avenue · Wysłany: Nie 18:30, 05 Mar 2006 Temat postu:

Jasmin usiadła na ławce.
- Co tam u Ciebie? - wiedziała, że to sztampowe ale nie wiedziała jak rozmawiać z Amy.

meggie94 · Wysłany: Nie 18:32, 05 Mar 2006 Temat postu:

Amy popchnęła jeszcze raz sanki.
-A wszystko dobrze. A u ciebie?

avenue · Wysłany: Nie 20:24, 05 Mar 2006 Temat postu:

- Przepraszam Amy, ale Ola się spociła. Nie chciałabym, żeby się rozchrowała. Może jutro? - zaproponowała i ruszyła w stronę wyjścia z parku.