Wirtualne życie

meggie94

Jeśli coś ci dolega, albo jesteś chory/ra zawsze możesz wstąpić do naszej miejskiej przychodni.

meggie94

Wena grzecznie szła na smyczy za Amy. Szły w kierunku przychodni. Dziewczyna miała ostatnio częste bóle głowy. Po spotkaniu z lekarzem okazało się że to na tle nerwowym, a że była promocja dał jej za 15$ tabletki ziołowe. Podziękowała i wyszła.

avenue

Jasmin wyszła dopiero z pracy, więc usiadła na ławce i umalowała umiejętnie oczy cieniami, po czym podkreśliła dodatkowo ich urodę brązową kreską. Ach, wrzesień. Dziś był dziewiąty września, czyli właściwie od dziesięciu dni tak bolała ją noga, bo zaczęło się w ostatni dzień sierpnia, ale mniejsza o to. Kiedy uznala makijaż i poprawki za skończone wygładziła fałdy spódnicy, poprawiła sweter i weszła do środka. Udała się do poradni ortopedycznej, gdzie lekarz założył jej profesjonalny opatrunek z bandaża i zalecił jak najwięcej pływać. Jasmin wzięła więc kilka opasek które dał jej lekarz i poszła do sklepu. Dowiedziała się, że niedaleko otworzyli sklep z komórkami, chciała tam zajrzeć i kupić sobie jakiś aparat.

avenue

Jasmin wzięła głęboki oddech i weszła do przychodni. Poszła do zwykłego lekarza. Podała wszystkie badania.
- Sugeruję badanie u ginekologa - powiedziała lekarka i obróciła się tyłem.- Ale już! - wykrzyknęła i wskazała jej drzwi. Jasmin poszła w stronę gabinetu ginekologicznego. Przeprowadziła krótką rozmowę z lekarzem który zaprosił ją na fotel męczarni. Tam, dokładnie zbadana dostała wyrok. Na kartce.

Jasmin. 8-my tydzień ciązy

Wyszła z przychodni i rozpłakała się.

Fala

Mareike usiadła w poczekalni. Kolejka była naprawdę długa, więc dziewczyna wyjęła z plecaka książkę i zaczęła czytać. Nagle usłyszała swoje nazwisko wyczytywane przez pielęgniarkę.
Podniosła głowę.
- To ja! - zawołała.
Pielęgniarka spojrzała na nią uważnie. Holenderka wstała i poszła do gabinetu lekarza.
- Dzień dobry. - powiedziała. - Ja przyszłam na badanie krwi.
Lekarz uśmiechnął się. Wyjął wielką strzykawkę. Mareike nie wytrzymała i rozpłakała się. Nigdy nie słabła na widok igieł czy krwi, ale tym razem zrobiło jej się niedobrze.
- Czy... Mogę... To... Przełożyć...? - załkała.
Lekarz zgodził się, więc Mareike wyszła, ukradkiem wycierając mokre oczy.
"To chyba przez stres" pomyślała. "Zresztą już dawno nie widziałam się z Saph... Może to też przez to? Mam nadzieję, że przyjdzie na moje przyjęcie...". I wyszła z przychodni.

Xanti

Leila nieśmiało otworzyła drzwi. Weszła powoli i odszukawszy zaplecze, nałożyła na siebie biały kitel. Zrobiła sobie herbatę i z nudą ją wypiła. Po chwili, ciekawa, poszła na spacer po przychodni. Gdy już całą ją zwiedziła, znudzonym krokiem wyszła z przychodni.

Fala

Mareike ocknęła się. Leżała na szpitalnym łóżku i nie wiedziała, co się stało. Pielęgniarka szybko zdała jej relację, zebraną do kupy z wypowiedzeń świadków i powiedziała też, że Mareike złamała lewą rękę. Dziewczynie chciało się płakać. Najpierw April odjeżdża a teraz to!

avenue

Jasmin weszła do przychodni i podeszła do zamaszystej pielęgniarki ubranej w biało-niebieski kitel. Dowiedziała się w której sali leży Mareike i poszła do niej.
- Ojej, biedulko. Jak to się stało? Przyniosłam Ci sok i trochę owoców. Pewnie nikt tu o Ciebie nie dba! - zmartwiła się dziewczyna i wystawiła na szafkę Pomarańczowy i jabłkowy Tymbark, parę bananów, jabłek, pomarańczy i jedno awokado. - Obiorę Ci je - zadeklarowała się dziewczyna i obrała Mareike owoce.

Fala

- Dzięki, że przyszłaś. Tak strasznie mi się tu nudzi... Leżę już kilka dni! - powiedziała Mareike. - Potrącił mnie samochód i straciłam przytomność. I przyjechała karetka, która zabrała mnie właśnie tu...

avenue

- No patrz. I akurat taką dobrą duszę jak Ciebie musiał potrącić.. wybacz Mareike, ale muszę pojawić się w pracy i dać znać, że żyję. Pa, zajrzę tu jeszcze. Brakuje Ci czegoś? Chętnie dokupię - powiedziała Jasmin i dodała - Wyślij mi życzenia SMS-em. Kupię co zapragniesz - zaśmiała się, żałożyła kurtkę i poszła do pracy całując Mareike w policzek.

Fala · Wysłany: Sob 10:45, 04 Mar 2006 Temat postu:

Mareike sięgnęła po jabłko, które przyniosła jej Jasmin. Dziewczynie strasznie się nudziło, a wyjść ze szpitala miała dopiero za kilka dni. Zastanawiała się, nad słowami Jasmin: "akurat taką dobrą duszę jak Ciebie musiał potrącić"... Dobrą duszę? Mareike od zawsze zastanawiała się, co o niej myślą inni. A teraz dowiedziała się, ze jest dobrą duszą. Dziewczynie się to nawet spodobało...

avenue · Wysłany: Sob 21:58, 04 Mar 2006 Temat postu:

Jasmin wpadła na chwilę do Mareike.
- Pewnie ci się nudzi.. przyniosłam parę kolorowych pisemek - powiedziała i rzuciła na łóżko Mareike stos gazet takich jak Viva, Twój Styl, Gala, Avanti. - Muszę pędzić do domu, ale zajrzę tu jutro - powiedziała dziewczyna i wyszła z przychodni.

avenue · Wysłany: Wto 19:14, 07 Mar 2006 Temat postu:

Jasmin usiadła na krześle i poczekała na swoją kolej z córeczką.

Fala · Wysłany: Wto 19:20, 07 Mar 2006 Temat postu:

Mareike już mogła wrócić do domu. Wzięła swój plecaczek i wyszła z przychodni.

avenue · Wysłany: Wto 20:57, 07 Mar 2006 Temat postu:

Jasmin ubrała córeczkę uważając na jej ramię, w które była szczepiona. Wzięła zapłakną dziewczynkę na ręce i ruszyła w stronę cukierni.