Wirtualne życie

Marson

Pływalnia może stać się odpoczynkiem od ciężkiej pracy czy wysiłku, ponieważ nie ma tu tylko basenu, ale jest także jackuzzi, sauna, masaż i mniejszy basen.
Bilet na basen kosztuje: 20$

avenue

Jasmin wyszła z przebieralni ubrana w obcisły czarny kostium Nike i króciutkie szorty Nike. Zrzuciła przy wejściu sportowe japonki po czym przeszła powolnym krokiem nad basenem i z każdą chwilą coraz bardziej rozkoszowała się zapachem chloru. Może to był dla innych odór, ale dla niej zapach rywalizacji, zwycięstwa. Kucnęła przy brzegu i przejchała dłonią po tafli idealnie turkusowej wody. Przeszła na drugą stronę basenu, po czym wspięła się na wysokie krzesło i ogarnęła swój 'rewir' wzrokiem. Już ją korciło by zdjąć spodenki i rzucić się w niebieską otchłań.

avenue

Jasmin zeszła powoli z wysokiego krzesła i przeszła wokół basenu aż do przeszklonej budki ratowników. Na dziś zakończyła swój dyżur 8:00 - 13:45. Podpisała się soczystym bazgrołem pod godzinami ukończenia i powoli poszła w stronę szatni. Wróci tu dopiero o 17:00

avenue

Jasmin po cichu pomyślała, że to będzie nudny dzień. Wstała, pobiegała, poszła do pracy, zjadła coś, pobiegała, wróciła do pracy. Postanowiła spędzić wieczór gdzieś na placu miasta. Dopiero kiedy ktoś szturchnął ją w nogę dziewczyna zorientowała się, że jakaś dziewczynka rusza w panice rękami, a woda wciąż rozbryzguje się dookoła. Niewiele myśląc wskoczyła do wody na główkę płynnym ruchem po czym wyciągnęła dziewczynę na brzeg. Brakowało jej powietrza, przelewała się przez ręce. Zaniosła ją do pielęgniarki, a widząc w przeszklonym boksie dla ratowników koleżankę pomachała jej jedynie ręką i wyszła z pływalni.

Kitana · Dołączył: 11 Gru 2005 Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów

Tifa przebrala sie w szary kostium i wskoczyla do wody po 2 godzinach wyszla z plywalni.

avenue

Jasmin weszła na basen cztery minuty przed zmianą i przeprosiła zmienniczkę. Dziś przypadał jej dyżur na zamykanie pływalni o 21:30. Miała później nadzieję, że zdoła jeszcze wpaść do dyskoteki, napić się czegoś mocniejszego i dopiero iść do domu. Przebrała się w krótkie spodenki i kostium po czym zasiadła na ławeczce.

avenue

Dziewczyna ubrała się porządnie, potrafiło być teraz zimno wieczorami. Zamknęła pływalnię na cztery spusty, zgasiła światła i poszła dróżką w stronę domu.

avenue

Jasmin weszła na basen i przebrała się w kostium. Jak zwykle było tu sporo osób, ale zdecydowana większość potrafiła pływać.

avenue

Jasmin ubrała się ciepło i złożyła soczysty bazgroł pod swoim dyżurem. Wyszła machając rękawiczką rozbawionej koleżance.

avenue

Jasmin wlazła do wody. Nic się znowu nie działo, postanowiła więc choć przez chwilę popływać. wyszła, ociekając wodą i zajęła swoje stałe stanowisko.

avenue

Jasmin nudziła się. Coraz mniej osób przychodziło na pływalnię. Myśląc o Vanil wyszła z wody i poszła do domu podpisując swoją zmianę.

avenue

Jasmin zajęła się ośmiolatkiem chcącym wypłynac na wysokie wody,a potem wyszła z domu.

avenue

jasmin wróciła z biblioteki, przebrała się, po czym wyszła na wysokie krzesło. Pomachała koleżance z baru i zajęła się oględzinami 'rewiru'

avenue

Jasmin wpadła na pływalnię potrącając jakiegoś mężczyznę. Kiedy speszona pomogła mu podnieść się na nogi zauważyła, że rozciął kolano.
- O rany, krwawisz - szepnęła i pomogła mu dojść do gabinetu pielęgniarki.
- Jak masz na imię? - zapytał z ciekawością.
- Jasmin.. jestem tu nauczycielką od pływania. - powiedziała. - A ty?
- Normalnie. Michał... - powiedział, po czym Jasmin poczuła miłe smyranie po ramieniu. Kiedy obejrzała je w dyżurce zauważyła, że to numer telefonu tajemniczego nieznajomego. Postanowiła do niego zadzwonić wieczorem, gdy wróci z pracy.

avenue

Jasmin wyszła, składając podpis pod swoim dyżurem. Z zadowoleniem na twarzy wybiegła przed pływalnię i wyciągnęła najnowszy model Nokii. Wykręciła numer zapisany na ramieniu i zdjęła bluze. Nagle uświadomiła sobie swoją głupotę. W końcu był sierpień! To w jej starym domu był grudzień... ale w tej chwili zza węgła budynku rozległ się mozart wygrywany na elektronicznym piszczku, więc Jasmin wyciągnęła telefon znowu i spojrzała. Michał stał tam. Zaprosił ją do kawiarenki, a kiedy szli, ich ręce złączyły się.

avenue

Jasmin zapukała do drzwi opatrzonych napisem "DYREKTOR"

- Dzień dobry panie dyrektorze. - powiedziała i usiadła na wskazanym jej krześle.
- Tak, co panią do mnie sprowadza?
- Chciałabym wziąść sobie przez święta urlop. Te trzy dni. Proszę, bardzo mi na tym zależy.

OOC: Burmistrzu, zadecyduj czy mogę czy nie.

meggie94

OOC: Avenue jasne że możesz. Smile

Marson

Weszła na pływalnię. Trochę tak dziwnie, ale miała nadzieję, że nikt na nią nie zwróci uwagi. Przebrała się i weszła do wody. Po godzinie wyszła z mokrymi włosami, choć wiedziała, że to nie zdrowo.

avenue

Jasmin weszła na pływalnie i rozejrząła się. Nic nowego. Ach...

avenue

Jasmin wpadła na pływalnię i przebrała się prędko. Uff, zdążyła. Usiadła na brzegu basenu i omiotła wzrokiem sytuację. Kilka osób, zapamiętała kolory kostiumów. 18:00. Będzie tu do 20:00