Wirtualne życie

Marson

Marson w końcu zdołała dobudzić się z Karolinką, po wczorajszej zabawie. Zoabczyła kartkę i uśmiechnęła się.
- Edytki już nie ma? - pytała dziewczynka.
- Nie, już poszła do domu. Ale zostawiła nam kartkę! - podała dziewczynce. Ta zaczęła powoli łączyć słowa i wypowiadała je na głos. Kobieta pochwaliłą ją i dała śniadanie.

Marson

Marson postanowiła wybrać się z podopieczną do miata, w celu zakupu czegoś ładnego dla niej. Tak więc wyszły.

Marson · Wysłany: Sob 16:05, 11 Mar 2006 Temat postu:

Marson wróciła do domu.
- Wreszcie - mrunkęła. - Mama chyba zamęczy Karolinę, a przynajmniej rozpieści! Jej pierwszy wnuk. Super... - Spojrzała na psa i świnkę morską. - Zaniedbałam was, co? Już biegnę coś kupić. Kundel! Idziemy na spacer! - zawołała psa, założyła mu smycz, wzięła pieniądze i wyszła.