Wirtualne życie

laurien

- Ja już się nie mogę doczekać jak zaadoptuję jakiegoś małego potworka. Albo potworzycę.- zaśmiała się. -A tak przy okazji ktoś czasem nie pukał?

avenue

Jasmin zadzwoniła do drzwi i nacisnęła klamkę będąc pewna, że Amy nie ma w domu, bo widziała Mareike, która szła na miasto.
- Ojej, przepraszam. Amy, nie masz ochoty pójść z nami na sanki?

meggie94

Amy spojrzała na Jasmin i Ole.
-Ojej bardzo bym chciała ale widzisz mam gosci- powiedziała z zakłopotaniem.

laurien

Laurien popatrzyła na "nowych" gości. Wstała i uśmiechnęła się mówiąc:
- My się jeszcze nie znamy, prawda? Jestem Laurien Shalian. - potem zwróciła się do Amy:
- Tak właściwie to ja już powinnam iść... obowiązki wzywają. To może później wpadniecie do mojego salonu?

meggie94

-Ja z chęcią- powiedziała z uśmiechem Amy do Laurien i pożegnała się z nią.

Jeca

Jelena spojrzała na kobiete którą nie zna ..
-Witam..Zapomniałam się przedstawić ... Jestem Jelena
Veličković...
Spojrzała na Laurien :
-Ja też z chęcia bym na chwilkę wpadła..

laurien

- Ja teraz idę do pracy, więc możecie przyjść w każdej chwili. Jakby co to piszcie sms. - Laurien uśmiechnęła się i wyszła.

meggie94

Amy uśmiechnęła się do Jeleny.
-To o czym pogadamy?

avenue

Jasmin wyszła z domu Amy ciągnąc za sobą sanki.

Jeca

Jelena spojrzała na Amy :
- Sama nie wiem -powiedziała - może...Nie wiem..
I sie uśmiechneła ..Troche było jej głupio.. Potem dodała :
- Wiesz...26 lutego mam urodziny.. może wpadłabyś do mnie ??

meggie94

-Z wielką chęcią- powiedziała- Bedę mogła z Edytką??

Jeca

Jelena spojrzała na Amy..
-bez Edytki to ty nie przychodz! -zażartowała i sie uśmiechneła ...-oczywiście ze możesz z nią przyjść .. mam jeszcze takiego małego pieska Haskiego, więc będzie mogła sie z nim bawić..
Kobieta wstała i powiedziała ;
- Ok, dziękuje za wizyte ..Ale muszę jusz iść , do zobaczenia !
Powiedziała i wyszła

meggie94

Amy pożegnała się z koleżanką. Ziewnęła i poszła do sypialni.

meggie94 · Wysłany: Nie 9:32, 05 Mar 2006 Temat postu:

Amy usłyszała czyjeś kroki. Wstała. Zobaczyła że mała Edytka już nie śpi.
-Mamusiu jestem głodna- mówiła zaspana. Amy poszła zrobić płatki. Kiedy mała w najlepsze jadła, ona umyła się i przebrała.
-A pójdziemy dziś na sanki?- pytała.
-Pójdziemy- odpowiedziała z uśmiechem Amy.

meggie94 · Wysłany: Nie 17:37, 05 Mar 2006 Temat postu:

Amy wyciągnęła z piwnicy stare zakurzone sanki. Wyczyściła je i doczepiła nowy sznurek. Ubrała Edytkę bardzo cieplutko w kombinezonik i zakryła jej pół twarzy szalikiem.
-Jedziemy?- pytała Amy. Edytka machnęła główką poczym wyszły z domu.

meggie94 · Wysłany: Śro 20:16, 29 Mar 2006 Temat postu:

Amy położyła Edytkę spać. Sama usiadła w sypialni i zaczęła płakać.

meggie94

OOC: Wybacz Fala ze skasowalam ale chcialam wyjsc moja Smile

meggie94

Amy zaspana wstała ze spania. Ubrała się, zjadła śniadanie i wyszła.