Wirtualne życie

meggie94

Amy poczuła nad sobą czyiś oddech.
-Edytka? Co ty maleńka tu robisz.
-Nie chce juź pać! (nie chce już spać)
-No dobrze. Chodź zrobimy śniadanko- Amy wzięła małą na ręce i poszła do kuchni. Zrobiła śniadanie, a dziewczynka po posiłku poszła się pobawić.

Marson

Marson zapukała razem z Karolinką przed sobą. Czekała, aż Amy otworzy.

meggie94

Amy otworzyła drzwi.
-Witaj Marson! Część Karolinko- pocałowała dziewczykę w czoło- Wejdziecie?

Marson

- Wiesz, my tylko na chwilę. Chciałam cię zaprosić dzisiaj z Edytką do mnie na Sylwestra. A jeżeli nie jesteś przekonana ze względu na małą to możesz u mnie nocować.

meggie94

Amy rzuciła się przyjaciółce na szyję.
-Boże już myślałam że będę się zanudzać na śmierć. Edytko, skarbie pójdziemy do cioci Marson? Będziemy u niej nocować.
-U cioci Malson i Kalolinki? (u cioci Marson i Karolinki?) Chcie! (chce!)
Amy ubrała ciepło małą, nałożyła Wenie smycz Wenie i cała czwórka a wprawdzie piątka wyszły z domu.

meggie94

Dziewczyny z Weną weszły do domu. Zjadły śniadanie. Amy włączyła córeczce bajkę na video, a sama nawet się wciągnęła.

Jeca

Gdy była przy drzwiach to zadzwoniła do dzwonka..Było jej wstyd,
że nie zjawiła sie na przyjęciu..Nie wiedziała jak jej to powiedzieć..
Czekała aż ktoś otworzy jej drzwi ..

meggie94

Amy oderwała się od bajki.
-Zaczekaj Edytko, dobrze? Ja otworzę- powiedziała i podeszła do drzwi.
-Jelena! Jak miło cię widzieć. Wyjeżdżałaś gdzieś? Tak dawno cię tu nie było.

laurien

Laurien podeszła pod drzwi.
- Cześć Amy! Przepraszam, że nie byłam na Twoich urodzinach. Oto prezent, oczywiście z najlepszymi życzeniami.- powiedziała podając paczkę z lampą solną:

Po chwili zauważyła stojącą obok kobietę.
- Ale ze mnie gapa... przepraszam, nie przywitałam się. Jestem Laurien Shalian, widziałyśmy się kiedyś w bibliotece.- uśmiechnęła się mile do dziewczyny.

Jeca

-Witaj Amy - powiedziała- Bardzo mi przykro, nie byłam na twoich
urodzinach więc teraz przyniosłam ci prezent..Wiesz, wyjechałam do serbi..Proszę -podała jej paczke gdzie był zestaw naczyc (czy cos takiego)
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
-Mam nadzieje że ci sie spodoba - uśmiechneła sie
Potem spojrzała na Laurien :
-Miło mi , Laurien..-uśmiechneła się.
Potem spojrzała na Amy :
-Edytka to twoje dziecko ?

OOC: Może być do Serbi? Dawno mnie nie było więc niech będzie
do Serbi..

meggie94

Amy zaprosiła dziewczyny do domu.
-Tak, Edytka to moja adoptowana dwuletnia córka. Chodź skarbie tutaj. Przywitaj się- po chwili dziewczynka była przy mamie. Przywitała się z gośćmi.

Jeca

-Witaj ! -przywitała sie z dziewczynka i sie uśmiechneła - to dla ciebie
malutka .... Misiu, podoba Ci sie??
[link widoczny dla zalogowanych]
Potem spojrzała na Amy :
-Podoba ci się mój prezent odemnie?Mam nadzieje ze tak..A co
tam u ciebie jeszcze słychać?

meggie94

Edytka uściskała Jelene i podziękowała. Poszła kończyć oglądać bajkę i przy okazji bawić się misiem.
-Jeny dziewczyny. Świetne prezenty. Nie wiem jak wam dziękować! Napijecie się czegoś?

Jeca

-O tak.Chętnie -powiedziała Jeca- masz może Sprite..Od niedawna
pije duzo gazowannego Smile

.. - usiadła sobie na fotel ..

meggie94

-Masz szczęście. Mam ostatnią butelkę. A ty Laurien? Tez Sprite?- zapytała równoczesnie podając Jelenie butelkę z napojem.

laurien

- A ja może herbaty... Na prawdę, Edytka jest prześliczna. -posłała małej uśmiech.

meggie94

Amy poszła do kuchni przygotować herbatę. Po chwili wróciła.
-Co u was słychać?- zapytała.

Jeca

- Aa.U mnie nie źle...Byłam ostatnio w Serbii na nowy rok..
A znacie moze jakąś dobrą, fryzjerkę ?? Chce sobie
zrobić pasemka.. - powiedziała Jelena, i napiła sie Sprite..

meggie94

Amy zaśmiała się pod nosem.
-Pogadaj z Laurien. Ona napewno jakąś zna- powiedziała.

Jeca

" Ciekawe, czemu się zaśmiała, chyba mam prawo sie zapytać"
pomyślała i zwróciła sie do Laurien :
- Laurien, znasz może jakąś dobrą fryzjerkę? -Zapytała -
Chciałabym sobie zrobić pasemka..