Wirtualne życie

Angel com · Wysłany: Czw 21:41, 23 Mar 2006 Temat postu:

Lisa spojrzała Jamesowi prosto w oczy, po czym śpuściła wzrok. Kawy na stole były nie ruszone. Zaśmiała się.
-Nie wypiliśmy tych kaw... ale kogo one obchodzą- pocałowała go.

James · Dołączył: 17 Mar 2006 Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów

- Zimna kawa nie smakuje najlepiej... Chyba ją sobie darujemy co...? - znowu dał jej buziaka..... ;P - A gdzie twoja współlokatorka...? - zapytał nagle (tak mu się przypomniało)

Angel com · Wysłany: Czw 21:47, 23 Mar 2006 Temat postu:

-Na randce...- uśmiechnęła się. - A kawkę sobie darujmy.- cmoknęła go lekko i przytuliła.

James · Dołączył: 17 Mar 2006 Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów

- No to fajnie.... A my jesteśmy na randce, czy mam to uznac tylko za towarzyskie spotkanie...? - uśmiechnął się z ironią.

Angel com · Wysłany: Czw 21:55, 23 Mar 2006 Temat postu:

Spojrzała na niego i uśmiechnęła się.
-Randka...- szepnęła.

James · Dołączył: 17 Mar 2006 Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów

Usmiechnął się
- To dobrze...

Angel com · Wysłany: Czw 22:00, 23 Mar 2006 Temat postu:

Lisa przytuliła się do Jamesa. Zamknęła oczy i niewiedząc kiedy, usnęła.

James · Dołączył: 17 Mar 2006 Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów

Po chwili zasnął i James i tak se kimali i kimali...

Angel com · Wysłany: Pią 16:31, 24 Mar 2006 Temat postu:

Lisa otworzyła oczy. Było jasno. Dziewczyna delikatnie uwolniła się z uścisku Jamesa. Poszła do toalety i wzięła szybki prysznic. Przygotowała sobie kanapkę, Jamesowi też. Nie chciała go jednak budzić, zostawiła kanapkę na talerzu. Przykryła ją pokrywką. Napisała mu kartkę i położyła obok przykrytej kanapki. " Wyszłam do pracy. Pod pokrywką jest kanapka. Mam nadzieję, że będzie smakować. Herbatę zaparz sobie sam. Kocham cię... lisa." Ubrała kurtkę i wyszła do pracy.

James · Dołączył: 17 Mar 2006 Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów

Oudził się. Słońce już dawno świeciło nad miastem. Przeczytał kartkę od Lisy, uśmiechnął się. Kanapki jednak nie tknął. Nie był głody ani trochę... Wyszedł z jej domu i poszedł gdzieś przed siebie ;)