|
Wirtualne życie Wirtualne miasto Towerpolis!!!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Saphira71210
Konserwator zabytków
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Eeeee...nooooo...ten...tego...ta skleroza mnie zabija
|
Wysłany: Sob 10:52, 14 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Wróciła do domu. Spojrzała na zegarek. Do przyjęcia u Mareike zostało jeszcze sześć godzin. Uznała, że ma czas, by posiedzieć chwilę i poczytać ksiażkę. Poszła więc do kuchni, nalać sobie herbaty i uzupełnić zapas w miseczce Kyrilla. Potem spokojnie usiadła w fotelu i zagłębiła się w lekturze. Kot usłużnie wskoczył jej na kolana, a w domku zaległa cisza, przerywana jedynie szelestem kartek i jego mruczeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Saphira71210
Konserwator zabytków
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Eeeee...nooooo...ten...tego...ta skleroza mnie zabija
|
Wysłany: Sob 15:13, 14 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
-Rill, chodź-zawołała, podrywając kota ze spokojnej drzemki na jej kolanach. -Jeszcze mamy godzinę, a musimy załatwić tyle rzeczy!-wyszli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Saphira71210
Konserwator zabytków
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Eeeee...nooooo...ten...tego...ta skleroza mnie zabija
|
Wysłany: Czw 15:45, 23 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Kiedy wróciła do domu z Rillem, od razu zauwazyła list wetknięty w drzwi. Przeczytała go w pokoju i natychmiast opadła na łózko.
-Nie...-szepnęła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Saphira71210
Konserwator zabytków
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Eeeee...nooooo...ten...tego...ta skleroza mnie zabija
|
Wysłany: Pon 17:08, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Szybko ogarnęła wzrokiem całe pomieszczenie. Zasłony schowane, podręczne rzeczy spakowane, ksiażki oddane do biblioteki, Kyrill w koszyku, list napisany...-przebiegła cała liste rzeczy, które miała do zrobienia i stwierdział, czy na pewno je wykonała.
~~~~~~~~
Stała juz przed domkiem -Dlaczego musze opuszczać to miejsce własnie teraz?-spytała głosno sama siebie. Westchneła głosno. Musiała w końcu spełnic swój obowiązek wobec rodziny. Tylko ona mogła zamieszkać z ciotką na te ostatnie parę lat jej zycia. jeszcze raz podniosła wzrok na dom i samotna łaza spłynęła jej po policzku. -Wrócę-powiedziała, a potem, jakby chciała upewnic się, w tym przeświadczeniu, niemal krzykneła-Wrócę...kiedyś-dodała juz ciszej. Potem obróciła sie na pięcie i pobiegła, nie ogladając sie za siebie, ledwo widziała przez łzy...
OFF: No, komputer mi sie zepsuł na amen, to naskrobałam z kompa kolezanki. ale jeszcze kiedyś wrócę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|