Wirtualne życie

Razemu udały się na zaplecze by porozmawiać.

-W nocy?- zapytała z niedowierzaniem. Zaśmiała się.- Fajnie wam było? Bow wiesz, James też u nas spał, na kanapie, ale nic nie zaszło- uśmiechnęła się ironicznie.

-Hej- uśmiechnęła się do Radka. - Ma na imię James, mówię ci jest boski- zaczeła podskakiwać, poznałam go w aptece. A ty gdzie Radka poznałaś?

-Ostatnio wogóle cię nie widuję- uśmiechnęła się. - Muszę ci powiedzieć, że mam chłopaka.

Lisa weszła do obuwniczego.
Zauwarzyła przyjaciółkę stojącą w sklepie
-Hej Day, jak leci?- zawołała.

Bank jest ale tam możesz tylko schwać że się tak wyraże kasy. Tzreba także czytać obwieszczenia w których pisze że od 2 tygodni trzeba wypłaty dodawać samemu. Miłego dnia.

Zauważyłam, że jest coraz mniej prac, a więcej użytkowników O_O. Może rozważmy także, że w zoo... przydałby się ktoś do oporządzania zwierząt , a w parku rozrywki do kasowania za bilety? Możnaby też z ...

Lisa wstała, ubrała kurtkę i wyszła z apteki. Ale zanim to zrobiła wywiesila tabliczkę "zamknięte".

Lisa weszła do apteki. Powiesiła kurtkę na wieszaku i usiadła na krześle za ladą. Było dość nudno.

Lisa otworzyła oczy. Było jasno. Dziewczyna delikatnie uwolniła się z uścisku Jamesa. Poszła do toalety i wzięła szybki prysznic. Przygotowała sobie kanapkę, Jamesowi też. Nie chciała go jednak budzić ...

Lisa przytuliła się do Jamesa. Zamknęła oczy i niewiedząc kiedy, usnęła.

Spojrzała na niego i uśmiechnęła się.
-Randka...- szepnęła.

-Na randce...- uśmiechnęła się. - A kawkę sobie darujmy.- cmoknęła go lekko i przytuliła.

Lisa spojrzała Jamesowi prosto w oczy, po czym śpuściła wzrok. Kawy na stole były nie ruszone. Zaśmiała się.
-Nie wypiliśmy tych kaw... ale kogo one obchodzą- pocałowała go.

Ach... te pocałucki Jamesa były cudowne. Nie obchodziło jej nic, znowu.

Cóż można było powiedzieć. Żadne słowa nie mogły wyrazić tego co teraz czuła. Po prostu szepnęla ciche: "kocham cię".

Lisa zamknęła oczy. Pomyślała sobie, że niegdy nie czuła się wspanialej niż dziś. Dropsik spał, a ona trwała prztulona do najwspanialszego mężczyzny na świecie.

-Fajnie...-szepnęła. Położyła głowę na klatce piersiowej Jamesa.

Lisa wtuliła się w Jamesa.
-Może mnie kiedyś z nią zapoznasz? Ja lubię poznawać nowych ludzi, jestem tylko troszkę nieśmiała.

-Hmm... nie znam, ale pewnie jest miła. - uśmiechnęła się. - Ja znam tylko Ciebie i moją współlokatorkę, Daynetre.